Strony

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kobiety. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kobiety. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 8 marca 2022

Udział kobiet w Powstaniu Wielkopolskim raz jeszcze!

Wracamy do tematu udziału kobiet w Powstaniu Wielkopolskim, którym po dekadach w końcu oddaje się sprawiedliwość jeśli chodzi o ich zaangażowanie w tym niepodległościowym zrywie. Najpierw dzięki samym historyczkom i historykom lub innym badaczom, teraz także szerzej np. przez osoby pracujące w różnych instytucjach, w tym Domu Powstańca Wielkopolskiego. To ostatnie miejsce zresztą zdaje się do takich działań równie dobre co historyczne publikacje!

Pod koniec zeszłego roku bowiem została uzupełniona główna wystawa o powstańcze bohaterki, które nie tylko były sanitariuszkami i pielęgniarkami czy dbały o aprowizację, ale też bywały łączniczkami, zwiadowczyniami (szczególnie te najmłodsze, których nie podejrzewano o szpiegowanie wroga) czy finansowały powstańcze potrzeby.

Uzupełniona wystawa w Domu Powstańca Wielkopolskiego.
 

Natomiast z zamieszczonego z okazji tegorocznego Dnia Kobiet filmiku na fanpejdżu DPW, możemy dowiedzieć się m.in., że:
- panie stanowiły olbrzymią mniejszość na 1995 odnotowanych uczestników Powstania związanych z Gnieznem. Było ich dokładnie 5.
- pochodziły z różnych klas społecznych.
- wśród tych, które znane są z imienia i nazwiska, warto odnotować hrabinę Marię Skórzewską, która była dobrą organizatorką różnych powstańczych działań, nie raz opatrywała rannych oraz stała się fundatorką wyposażenia lazaretów.
- oprócz hrabiny Skórzewskiej działały też siostry Elżbieta i Pelagia Polus, które były pielęgniarkami z wcześniejszym wykształceniem w niemieckiej szkole. 

Kadr z filmiku pt. „Służyli Niepodległej – cz.3” z udziałem Marty Karalus Kuszczak z Domu Powstańca Wielkopolskiego, Wojciecha Jędraszewskiego z Wielkopolskiego Towarzystwa Genealogicznego „Gniazdo” oraz Waldemara Kiełbowskiego, historyka i autora książki „Służyli Niepodległej”.


Źródło: Wystawa w Domu Powstańca Wielkopolskiego w Gnieźnie oraz filmik pt. "Służyli Niepodległej - cz.3" zamieszczony na fanpejdżu DPW na Facebooku w dniu 8 marca 2022 roku.

środa, 2 marca 2022

Spis współczesnych organizacji edukacyjno-pomocowych dla kobiet!

Dziś wyjątkowo mały offtopic, bo na rzecz społecznej akcji publikujemy linki do kilku najważniejszych naszym zdaniem organizacji edukacyjnych i pomocowych dla kobiet. W dzisiejszej Polsce bowiem w XXI wieku mamy jedną z najsurowszych ustaw antyaborcyjnych w Europie, a od 22 października 2020 roku po "orzeczeniu" tzw. Trybunału Konstytucyjnego, praktyczny zakaz aborcji. Co więcej, cały czas podważana jest Konwencja antyprzemocową, którą podpisały kraje Unii Europejskiej i nie tylko, przez co polskie kobiety mogą nie czuć się w pełni chronione przed różnymi przejawami przemocy. I wreszcie, w szkołach brakuje rzetelnej edukacji seksualnej, co też w dużej mierze odbija się negatywnie na żeńskiej części społeczeństwa. Poniższy spis ma zatem służyć każdej z nas w sytuacji, gdy nie możemy liczyć na państwo.

Spis pomocnych organizacji:

https://federa.org.pl/

https://aborcyjnydreamteam.pl/

https://cpk.org.pl/pomagam/stop-przemocy/

https://feminoteka.pl/

https://ponton.org.pl

https://sexed.pl/




środa, 30 grudnia 2020

O udziale kobiet w powstaniu i jego (nie)przedstawianiu przez historyków

Poniżej, już po stuleciu Powstania Wielkopolskiego oraz uzyskaniu przez polskie kobiety praw wyborczych, publikujemy niestety jeszcze w wielu przypadkach aktualną analizę Zuzanny Górnikiewicz i Marcina Tomczaka - właśnie o udziale kobiet w Powstaniu oraz recepcji tego faktu przez historyków:

"Gdy myślimy o ważnych wydarzeniach z historii naszego kraju, zwykle przychodzą nam do głowy takie, które związane są z wojnami (powstaniami), z polityką. Nieco rzadziej myślimy choćby o osiągnięciach kulturalnych. Tak się złożyło, że w czasach minionych dominującą rolę w polityce, czy w wojsku odgrywali (i zwykle nadal ogrywają, choć sytuacja ta powoli się zmienia) mężczyźni. Decydowało (i decyduje) o tym to, co dziś nazywamy normami kulturowymi, czyli pewnymi respektowanymi przez dane społeczeństwo wzorcami, które zwykle są zastane i nie zawsze przez to uświadamiane. Stąd ludzka tendencja do uznawania czegoś, co uważa większość społeczeństwa (zwykle zdecydowana większość) za „naturalne” i obrona swych, przeważnie konserwatywnych poglądów, przy pomocy tego rodzaju argumentów. Dziś wiemy już, że zdecydowana większość stanów rzeczy, które uznawane były za „naturalne”, i wiele poglądów, to czysta konstrukcja, a więc przeciwieństwo „natury”. Jeszcze sto lat temu (a zdarza się, że także dziś) za „normalne”  i „naturalne” uchodziły stwierdzenia takie jak te, że kobiety są z natury mniej inteligentne, nieprzeznaczone do polityki, i w związku z tym powinny służyć mężczyznom jako słabsza i gorsza płeć.



Przechodząc do właściwego tematu, należy podkreślić, że właśnie ze względu na stan ówczesnej kultury kobietom zabraniano walki w powstaniu jako żołnierze (zwróćmy uwagę, że słowo „żołnierki” nawet nie do końca nam brzmi, co z kolei mówi wiele o nas). Z tych samych względów przeważnie nie były też polityczkami. Czy jednak udział w powstaniu musiał ograniczać się do pełnienia tych dwóch ról? A może zdarzały się wyjątki, czyli kobiety walczące na froncie i działające w polityce? Niestety nie wiemy o tym wiele, a do niedawna nie wiedzieliśmy prawie nic. Dlaczego? Okazuje się, że historycy i historyczki (ale przeważnie historycy, którzy zdecydowanie częściej piszą o powstaniu) wykluczają kobiety z narracji powielając stereotypy, które i tak rządziły ówczesną kulturą. Te stereotypy, na przełomie 1918 i 1919 roku, nie przeszkodziły  kobietom w służbie w powstaniu jako sanitariuszki, łączniczki, zwiadowczynie, organizatorki zaopatrzenia, fundatorki broni dla oddziałów, szwaczki sztandarów, a nawet, wyjątkowo, jako żołnierki i polityczki. Dzisiejsze stereotypy spowodowały jednak, że historycy nie uwzględniali udziału kobiet i ograniczali narrację do opisu męskich czynów. Takiej klasy badacze jak A. Czubiński czy M. Rezler, oraz inni autorzy najpopularniejszych książek o powstaniu, udziałowi kobiet poświęcali zwykle jedno-dwa zdania w książkach, które liczyły kilkaset stron. Przeciętny człowiek, zainteresowany powstaniem, sięgnąwszy do tej książki, nie dowie się o rzeczywistym udziale kobiet w powstaniu i prawdopodobnie nawet o nim nie pomyśli, skoro tak wielcy badacze go nie uwzględnili.

 
Nieco lepiej kształtują swoją narrację autorzy książek, które dotyczą udziału danego regionu, ziemi, w powstaniu – tutaj, chcąc możliwie najpełniej opisać udział miejscowej ludności w powstaniu, siłą rzeczy dostrzegają czasem kobiety. Swoistego przełomu dokonała dopiero Anna Barłóg, która jako pierwsza napisała książkę poświęconą w całości roli kobiet w powstaniu, zatytułowaną „Udział kobiet w Powstaniu Wielkopolskim 1918-1919”. To właśnie z tej pozycji możemy dowiedzieć się o rozmaitych formach udziału kobiet w powstaniu, które to formy zostały już wyżej wspomniane. Trzeba jednak przyznać, że to, w jaki sposób kobiety brały udział w powstaniu, musi zostać przeanalizowane w sposób bardziej szczegółowy przez historyków, którzy powinni także uwzględniać te ustalenia w swych książkach dotyczących powstania. Nikt nie ma wątpliwości co do tego, że istnieją podstawy do tych badań w postaci źródeł historycznych. Źródła  tego rodzaju są niestety mniej liczne niż te, które dotyczą udziału mężczyzn w powstaniu, bowiem udziału kobiet nie rejestrowano tak skrupulatnie. Dysponujemy jednak np. wymieniającą kilkaset imion i nazwisk listą sanitariuszek PCK, czy nawet rozkazem ze stycznia 1918 roku, który, wskazując, iż takie sytuacje miały miejsce, zakazywał bezpośredniego wcielania kobiet do oddziałów zbrojnych. Materiały są więc dostępne, co ukazuje w swych badania także Grażyna Wyder, która analizuje uzasadnienia odznaczeń przyznanych kobietom w II RP i ustala tym samym ich rolę w powstaniu. Historycy (szczególnie płci męskiej) muszą się więc postarać jeśli chcą, by społeczeństwo wierzyło, iż dążą oni do przedstawiania minionej rzeczywistości bez jej zniekształcania. Warto wspomnieć o tym szczególnie ze względu na zbliżającą się setną rocznicę powstania, którą chcemy świętować jako całe społeczeństwo." 

Źródło: "O udziale kobiet w powstaniu i jego (nie)przedstawianiu przez historyków", tekst Zuzanny Górnikiewicz i Marcina Tomczaka, który swoją premierę miał w okolicznościowym wydaniu "Tygodnika Ludowego" z okazji 100-lecia Powstania Wielkopolskiego w 2018 roku, s.2.

poniedziałek, 17 grudnia 2018

Pracownice gnieźnieńskich fabryk na początku XX w. - publikujemy w 100-lecie praw wyborczych kobiet

Prezentując w dużej mierze lokalną historię z pierwszej połowy XX w., trudno nie wspomnieć, szczególnie w stulecie uzyskania praw wyborczych, o gnieźnieńskich kobietach. I choć źródła na ich temat, szczególnie tych z klasy robotniczej, są raczej skąpe, to ostatnio dzięki książeczce pt. "Wiecowniczki. Zofia Tułodziecka i początki radykalnego zawodowego ruchu kobiecego w Wielkopolsce", prezentowanego poniżej Jarosława Urbańskiego - natrafiliśmy na fotografie pracownic z dwóch gnieźnieńskich zakładów: fabryki wódek zdrowotnych i deserowych Bolesława Kasprowicza oraz fabryki cygar Piotra Urbanowskiego.

Na pierwszym ze zdjęć, ponoć wykonanym nie później niż w 1906 roku, znajdują się więc:
"kobiety pracujące w kantorze fabryki wódek zdrowotnych i deserowych B. Kasprowicz. Zakład założono w 1888 r. Bardzo dochodowa produkcja gorzelniana była mocno rozwinięta w XIX w. na terenie Wielkopolski i ściśle związana z gospodarka folwarczną. Do ziemiaństwa należało ok. 90% gorzelni."
Natomiast na drugim zdjęciu, zrobionym w podobnym okresie, widzimy:
"Mniejszą fabrykę cygar, zatrudniającą ok. 50 pracownic, czyli założony w 1900 r. w Gnieźnie zakład należący do Piotra Urbanowskiego."

















Źródło: "Wiecowniczki. Zofia Tułodziecka i początki radykalnego zawodowego ruchu kobiecego w Wielkopolsce", Jarosław Urbański, Oficyna Wydawnicza Bractwo Trojka, Poznań 2018 r., s. 21 i 47.