Strony

czwartek, 25 grudnia 2014

Krwawe stłumienie strajku kolejarzy 26 kwietnia 1920 roku [Powstanie Wlkp.]

Jako, że mamy grudzień - miesiąc wybuchu Powstania Wielkopolskiego, które wzniecone zostało 96 lat temu 27 grudnia 1918 roku i okazało się zrywem niepodległościowym zakończonym sukcesem - publikować będziemy nawiązujące do tego wydarzenia bezpośrednio i pośrednio fakty. Czasem takie, które pojawiły się po kilku latach i związane były z władzą klas posiadających (m.in. więksi i mniejsi właściciele, kupcy oraz ziemiaństwo), które wykorzystały ten ludowy zryw wszystkich grup dla własnych interesów, nie licząc się przy tym z wiejskim i miejskim proletariatem.

Tak było choćby w przypadku przywołanego strajku do którego nawiązuje w swej publikacji Jarosław Urbański podkreślając jego ekonomiczny charakter:

"Pierwsze walki robotnicze wybuchały jeszcze w okresie powstania, jak np. strajk pracowników drukarni i introligatorni oraz szklarzy w Poznaniu czy pracowników rolnych. Decydującym momentem były jednak wypadki do jakich doszło 26 kwietnia 1920 roku pod poznańskim Zamkiem, kiedy do  protestujących kolejarzy policja otworzyła ogień - zginęło 9 demonstrantów, wielu zostało rannych. Bezpośrednią przyczyną protestu były rosnące ceny. Sejm w Warszawie zadecydował pod koniec stycznia 1920 r. o przyznaniu kolejarzom tzw. dodatku drożyźnianego. Ustalenia tego nie chciały respektować władze Ministerstwa b. Dzielnicy Pruskiej, zdominowanego przez endecję (ministrem był Władysław Seyda). Korzystając z okazji wizyty ministra kolei, poznańscy kolejarze rano zjawili się pod siedzibą władz, żądając wypłaty dodatku. Obiecano im, że problem zostanie rozstrzygnięty do końca dnia. Kiedy informacja zwrotna nie nadchodziła, po pracy zjawili się w sile ok. 3 tys. osób pod Zamkiem, gdzie policja bez ostrzeżenia, na rozkaz endecji (ściślej Karola Rzepeckiego, członka Towarzystwa Narodowo-Demokratycznego), otworzyła ogień".

Natomiast na portalu historycznym histmag.org w tekście Pawła Rzewuskiego, możemy przeczytać, że krwawe rozpędzenie strajku kolejarzy budziło pewne wątpliwości jeśli chodzi o inicjatorów i rzeczywisty cel wystąpienia wśród ówczesnej prasy, nawet socjalistycznego "Robotnika":

"„Robotnik” pisał o krwawej masakrze pełnej znaków zapytania, chociaż i on wskazywał na niejasne zaangażowanie komunistów. Niemniej zdaniem organu prasowego PPS cała wina spoczywała na policji, która otworzyła ogień do protestujących pomimo ukończonych już pertraktacji. Odpowiedzialnym za masakrę miał być Karol Rzepecki, naczelnik policji wywodzący się ze środowiska narodowego".
  

Źródła: "Rewolucja, Powstanie Wielkopolskie i endecki marsz po władzę", tekst Jarosława Urbańskiego na portalu www.rozbrat.org, "Kwiecień 1920 roku: masakra kolejarzy w Poznaniu", tekst Pawła Rzewuskiego na portalu www.histmag.org



wtorek, 2 grudnia 2014

"Gościnne występy" w Inowrocławiu, czyli siła gnieźnieńskiej PPS

O tym, że Polska Partia Socjalistyczna działała w Gnieźnie pod przywództwem Stanisława Wierbińskiego już od początku XX wieku, informowaliśmy kilkakrotnie. Jednak o tym, że było to doprawdy prężne działanie, udało nam się dodatkowo dowiedzieć z lektury "Dziejów Inowrocławia". Autorzy tej publikacji bowiem odnotowują, że inowrocławski Robotniczy Związek Samokształceniowy w 1901 roku pozostawał pod wpływem PPS zaboru pruskiego i na swoich zebraniach gościł m.in. Wierbińskiego:

"Zebraniom starano się zapewnić wysoki poziom. Zapraszano więc głównie prelegentów z zewnątrz, czołowych działaczy PPS z.p. jak Józefa Biniszkiewicza z Berlina, Stanisława Wierbińskiego z Gniezna, Wojciecha Śremskiego z Poznania, Jerzego Hasse i Esterę Golde-Stróżecką, oboje z Katowic. Zebrania organizowane przez Robotniczy Związek Samokształceniowy miały dwojaki charakter. Część z nich przeznaczona była wyłącznie dla członków i zwykle brało w nich udział około 40 osób, inne zaś, zwoływane w formie otwartych wieców, cieszyły się dużą frekwencją. Wahała się ona od 100 do 600 osób".

Źródło: "Dzieje Inowrocławia" praca zbiorowa pod redakcją Mariana Biskupa, tom I, Warszawa, Poznań, Toruń, Państwowe Wydawnictwo Naukowe 1978, s. 384.