Na łamach naszego bloga przybliżaliśmy już choćby deklarację programową, którą członkowie PPS po wygranych wyborach samorządowych w 1925 roku, odczytali na pierwszym posiedzeniu Rady Miasta 7 stycznia 1926 roku. Teraz czas na kilka słów o samych wyborach i tym jak wówczas kształtowały się głosy na poszczególne ugrupowania:
"W dniu 18.X.1925 r. na 13.723 uprawnionych do głosowania, głosy ważne oddało tylko 8937 osób, tj. 63%. Poszczególne listy wyborcze zdobyły następującą listę głosów i mandatów (patrz wklejony fragment):
Wybory te przyniosły poważny sukces lewicy robotniczej. Na 36 radnych, PPS wprowadziła do nowej Rady 10, NPR - 4 i grupa Żaka - 5. Lewica otrzymała w sumie 19, podczas gdy endecki Komitet Obywatelski liczyć mógł co najwyżej na 17 radnych".
A poniżej jeszcze słów kilka o tzw. grupie Stefana Żaka, jej różnicy w stosunku do PPS i tym jak postrzegała wszystkich lewicowców prawica:
"Obok PPS z odrębną listą wystąpił również Stefan Żak, który wspólnie z Bogdanem Szałkowskim i dr Droszczem, agitował za listą piłsudczykowskiego tzw. Obozu Pracy. Według oceny kół prawicowych w Gnieźnie, grupa Obozu Pracy reprezentowała poglądy lewicowo-radykalne. "Lech" pisał, że zwolennicy Żaka: "... niby to separują się od socjalistów i udają ugrupowanie gospodarcze, gdy w gruncie rzeczy nic ich nie różni od panów Guziałków, z którymi Żak szedł ręka w rękę." Faktycznie też PPS uważana była za partię propiłsudczykowską, podczas gdy cała prawica w Wielkopolsce zwalczała Piłsudskiego i piłsudczyków jako przedstawicieli "radykalizmu społecznego".
Źródło: "Gniezno: zarys dziejów" Jerzego Topolskiego, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 1979 r., s. 642.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz